Moge się mylić, bo nie jestem pszczelarzem, ale z tego co widzę to nie gniazdo, ani nie próba jego usunięcia. Wygląda to na rój pszczol które podążając za nową królowa oblepiają ją na drzewie. A działanie Pana pechowego to nie próba usunięcia a przeciwnie – pochwycenia i zasilenia własnej pasieki. Pewności nie mam ale właśnie w podobny sposób się to robi. Przedtem zdaje się należało jeszcze taki roj okadzić dymem wtedy były (chyba) mniej skłonne do ataku.
Wiec w sumie jeszcze gorzej dla pszczelarza bo to co widać ciemnego na nagraniu i co spadło mu na głowę to nie gniazdo A masa składająca się w 100% z pszczol.. ałć…