Niektórzy zabrali elementy munduru jak czapki i kamizelki odblaskowe. Wszystko co było w środku wylądowało na ulicy. Jeden z nich tak dobrze się bawił, że nawet wlazł na dach.
Jak widać niczego się nie bali i na koniec każdy z jakimś fantem oddalił się w swoją stronę.