Ja to często spotykam takie kobiety debilki, rzucają we mnie szyszkami albo patykami, bo jak to śmiałam po ścieżce leśnej rowerem przejechać kiedy one spacerują z psami. Dlatego już wożę ze sobą zwykły dezodorant na te pieski,które za mną biegną i próbują za noge złapać, dwa razy psikniesz i już masz spokój
i kij teleskopowy.